Tworzymy z całkowicie bezpłatnymi usługami Centrum Rehabilitacji dla Osób Poparzonych. Koszt rehabilitacji przy głębokich poparzeniach to kwota min. 100tys! Społeczeństwa nie stać na tak drogie leczenie, a NFZ nie zaspokaja podstawowych potrzeb. Czas leczenia to nawet i kilkanaście lat. Osoby bez możliwości finansowych często rezygnują z leczenia :( Poparzenie może dotknąć każdego z nas. Może to być wylany wrzątek, wypadek samochodowy, wybuch pieca, etc. Większość Poszkodowanych, to malutkie dzieci. Rocznie poparzeniom ulega 250-400tys. osób!
Nasza Fundacja działa od 2006 roku. Staramy się pomagać tym, którzy nie mają głosu - bezdomnym kotom i psom. Bardzo prosimy o pomoc - każda złotówka to realna pomoc zmieniająca życie tych sierotek. Sami nie damy rady w tej walce! Wszyscy działamy w fundacji jako wolontariusze i pieniądze zebrane we wszytkich zbiórkach są przeznaczane na naszych podopiecznych.
Życie w schronisku nie jest za darmo. Mamy wiele potrzeb, jedną z nich są leki. Co miesiąc potrzeba minimum 2000zł na leki dla zwierząt.
Zbieramy na opiekę weterynaryjną w drodze z bezdomności do domu stałego.
Zbieramy na operację rekonstrukcji uszka oraz kanału słuchowego w USA dla Kacperka.
Pies musi jeść, wszyscy o tym wiemy 😃. Miski pustoszeją szybko, nasi podopieczni wymagają odkarmienia lub specjalistycznej diety, ze względu na ich stan zdrowia.
PGE żąda od nas natychmiastowej wymiany przyłącza prądu, inaczej odetną nam prąd. Głową muru nie przebijesz, dlatego na cito musimy zdobyć około 3500zł na coś, na co wielu innych nie musi ich zdobyć jeszcze latami, choć też mają stare przyłącza. Dlaczego my musimy, a inni nie? Donos sąsiedzki to metoda łatwa, prosta i skuteczna, a nasi sąsiedzi- ci, którzy próbują nas ze wsi przepędzić- to nie są ludzie pracowici, więc tym razem wyręczyli się urzędami.
Dzień, w którym przeszedłem udar, zapamiętam na zawsze. Było to 6.07.2020. W jednej chwili straciłem sprawność, a przecież mogło to skończyć się znacznie gorzej... Szczęście w nieszczęściu, że mój rdzeń nie jest uszkodzony. Dzięki temu rehabilitacja wciąż poprawia mój stan, dając mi nadzieję na powrót do zdrowia! Niestety, to długi i kosztowny proces. Dzięki wysiłkom lekarzy i intensywnej rehabilitacji paraliż ustąpił. Jednak nadal muszę mieć codzienną rehabilitację, bo to jedyna szansa na powrót do sprawności.
Wasze ubrania są ogromną pomocą dla Sandry! Dzięki pierwszym dwóm zbiórkom ubrań jedziemy na kolejny turnus rehabilitacyjny! Sandra widzi, słyszy, wraca z dalekiej podróży. Jej mózg zaczyna działać, dlatego potrzebni jesteście Wy – ludzie, dzięki którym nasza Sandra wróci do życia! Wypadek na skutek prześladowania w szkolnej społeczności odebrał Sandrze zdrowie. Teraz musi być stale rehabilitowana - nie może funkcjonować bez specjalistycznych urządzeń, terapii, leków, bez stałej obecności drugiej osoby.
Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak wygląda życie, kiedy oddech jest poza Twoim zasięgiem? W Polsce blisko 2400 osób każdego dnia toczy nierówną walkę z mukowiscydozą. Chorobą, której nie widać, a która odbiera życie. Codziennie nawet kilkanaście inhalacji, od kilkunastu do kilkudziesięciu przyjmowanych leków. Godziny ciężkiej rehabilitacji i fizjoterapii. Wielomiesięczne pobyty w szpitalach. Wszystko po to, by żyć, by oddychać, by nie pozwolić wygrać chorobie. Do utraty tchu...
W marcu 2016 r. Arkadiusz upadł z wysokości. Doznał urazu wielonarządowego, w tym czaszkowo-mózgowego. Przeszedł dwie operacje neurologiczne. Arek wymaga ciągłej i nieustającej rehabilitacji. Mama Arka dokłada wszelkich starań aby niczego mu nie zabrakło, aby rehabilitacja była ciągła. Pomóżmy jej w tej walce.