Logo

4 ŁAPY VS. PTSD

Prowadzona przez Organizację:
FORTIOR - Fundacja dla Wielu
Data zakończenia:
24.02.2020
Warszawa

W ramach kampanii zbieramy środki, które pozwolą na sfinansowanie projektu "4 ŁAPY VS. PTSD". Projekt obejmuje program szkolenia psów asystujących osobom borykającym się z zespołem stresu pourazowego. Zamieniamy niepotrzebne ciuchy na psa dla Weterana!

Większości z nas psy pracujące z żołnierzami kojarzą się z czworonogami, które szukają materiałów wybuchowych, przeszukują budynki lub kontrolują pojazdy. Rzadziej w kontekście armii wspomina się o wykorzystywaniu umiejętności psów w celach terapeutycznych. Chociaż od wielu lat psy są wykorzystywane w pracy z osobami z niepełnosprawnością narządu wzroku, wspierają terapię osób z niepełnosprawnością intelektualną i chorobami somatycznymi, to zwierzęta asystujące osobom z zespołem stresu pourazowego nadal są rzadkością. Psy potrafią wykryć nie tylko zmiany w zakresie poziomu cukru, zbliżający się atak epilepsji czy problemy kardiologiczne - potrafią równie doskonale wyłapać zmiany w samopoczuciu swojego opiekuna i odpowiednio zareagować na pojawiające się objawy PTSD.

Codzienne funkcjonowanie osoby cierpiącej na PTSD obfituje w trudności. Wspomnienia dotyczące traumatycznego wydarzenia mogą powodować wzrost napięcia na samą myśl o wejściu do zamkniętego, "niesprawdzonego" pokoju, skutkować nagłą reakcją lękową na głośny dźwięk, wywoływać ataki paniki podczas prowadzenia pojazdu albo przebywania w zatłoczonych miejscach lub napady agresji w sytuacji, kiedy brakuje możliwości poradzenia sobie z nadmiarem emocji. 

PTSDog, czyli pies-asystent osoby z PTSD to zarówno towarzysz, który daje poczucie bezpieczeństwa, jak i doskonały sposób na obniżenie poziomu odczuwanego napięcia. Meg Daley Olmert w Warrior Canine Connection w Baltimore wskazuje na wyjątkowy wpływ więzi człowieka z psem zaznaczając, że zależność ta ma wpływ na wytwarzanie oksytocyny. Oksytocyna obniża poziom lęku, redukuje nieufność i nadmierną czujność, poprawia umiejętności poznawcze, ułatwia radzenie sobie z objawami odtwarzania traumatycznego zdarzenia i nawiązywanie relacji społecznych - jej działanie stoi niejako w opozycji do objawów PTSD.

Pies towarzyszący osobie z zespołem stresu pourazowego musi być zdolny do pomocy swojemu opiekunowi w każdej sytuacji - właściwie odczytując stan emocjonalny swojego opiekuna powinien zapewniać mu wsparcie prowadząc do obniżenia poziomu napięcia. Umiejętności psa należy dostosować do objawów osoby cierpiącej na zaburzenia potraumatyczne - wszystko zależy od tego, w jaki sposób PTSD manifestuje się u konkretnego pacjenta. Psy mogą nauczyć się przynoszenia telefonu lub alarmowania konkretnej osoby w sytuacji napadu lęku u opiekuna, potrafią "wybudzać" z flashbacków dotyczących traumy (lizaniem bądź naciskiem ciężaru ciała przywracają opiekuna do "tu i teraz", odcinając od otwarzania wspomnień o zdarzeniu), zapalać światło lub sprawdzać bezpieczeństwo pomieszczenia i sygnalizować zagrożenie. W miejscu publicznym może zacząć krążyć wokół właściciela lub wyprowadzić go w spokojniejsze miejsce, jeśli wyczuje, że ten nie czuje się pewnie otoczony zbyt dużą ilością ludzi. Meg Daley Olmert wskazuje na zależność sytuacji pacjenta będącego w relacji z psem asystującym od czasu jej trwania. Im dłużej wzrastają pozytywne relacje pacjenta z psem, tym łatwiej pacjent radzi sobie z opanowaniem lęku, napięcia i agresji, łatwiej mu uspokoić umysł i poruszać się wśród trudnych wspomnień.

Nie jest łatwo dopasować psa do osoby cierpiącej na PTSD. To trudny i żmudny, wieloetapowy proces, polegający na dopasowaniu możliwości, zdolności i potrzeb obu stron. Zwierzęta muszą być skrulatnie dobrane, gdyż pies nie może prezentować zachowań nieprzewidywalnych lub gwałtownych. Trener obserwuje zachowania zwierzęcia podczas szkolenia wstępnego i eliminuje te niepożądane, o ile jest to możliwe. Psy, którym udaje się ukończyć szkolenie wstępne wymagają kosztownego szkolenia specjalistycznego, uwzględniającego już bardzo specyficzne potrzeby jego przyszłego opiekuna... Nie jest łatwo, ale biorąc pod uwagę korzyści - zdecydowanie warto!